środa, 1 lutego 2017

Puchar Świata w Zakopanem 2017 - konkurs drużynowy (relacja)

Pierwszy dzień zawodów to konkurs drużynowy. Dla kogoś kto na skoki przyjeżdża po 7-mio letniej przerwie to dzień szczególny. Szybko po śniadaniu ubrałem się i mając bardzo blisko do skoczni tam skierowałem swe kroki aby rozkoszować się widokiem Wielkiej Krokwi na kilka godzin przed „kibicowską burzą”. Pogoda do skakania była idealna było bez wietrznie, niestety Giewontu nie zobaczyłem bo chmury były zbyt nisko.Okolice skoczni było jeszcze puste, powoli były stawiane stragany z flagami,szalikami itp. Kibiców nie było praktycznie wcale lecz z każdą godziną było już coraz głośniej i było czuć atmosferę wielkiego święta skoków narciarskich.



Swój spacer skierowałem również pod kompleks małych skoczni które każdy kibic wie gdzie się znajdują. :) Po dotarciu na miejsce jak się okazało był kręcony jakiś materiał o małych skoczkach, była również Ewa Bilan – Stoch żona Kamila która oczywiście robiła zdjęcia.



Po zrobieniu paru zdjęć powoli kierowałem się w stronę kwatery, przy okazji kupując czapkę z Orzełkiem bo szalik zabrałem ze Sobą :)  no i nie mogło zabraknąć małej przekąski czyli oscypka na ciepło!
Na skocznie ubrany jak bym szedł na biegun północny :D wybrałem się po godzinie 12 organizatorzy otwierali bramki o godz. 13. Bilety na sobotę miałem na sektor A, udałem się specjalnie wyznaczoną alejką pod bramę gdzie stała już grupka kibiców która z każdą minut się powiększała a zarazem była coraz głośniejsza. :D


Po zameldowaniu się na sektorze i wybraniu odpowiedniego miejsca do oglądania najlepszych skoczków na świecie przyszedł czas na robienie zdjęć i ponowne rozkoszowanie się widokiem tym razem z góry i z trybun Wielkiej Krokwi na Zakopane. :)



Duet Crowd Supporters świetnie umilał czas do pierwszych skoków jak i przez cały konkurs, Na skoczni było gorąco! Nie ze względu na temperaturę a atmosferę której nie da się opisać żadnymi słowami po prostu trzeba to przeżyć samemu a wspomnienia zostaną w pamięci na zawsze. :)





Jak wiadomo Polacy zajęli dobre 2 miejsce (wygrała ekipa z Niemiec) choć bardzo chciałem usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego na skoczni( nie wiedząc co mnie będzie czekało jutro) :D  w pełni zadowolony z podium Polaków wróciłem do domu choć wyjście ze skoczni trwało długo. :)


5 komentarzy:

  1. Uwielbiam czytać wszystkie relacje,można chociaż prze chwilę poczuć tę atmosferę! Zazdroszczę wyjazdu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę w końcu się tam wybrać na PŚ, ale na razie jadę na COC ;) W Wiśle było cudownie, jak na pierwszy raz jestem zachwycona :D 2 razy Mazurek- bezcenne <3 Zapraszam na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne zdjęcia, można się poczuć jak na zawodach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetna relacja! :) I super zdjęcia!
    http://autografymartynyautografy.blogspot.com/2017/02/uczestnik-msj-2017-czyli-wywiad-z.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Świętna relacja. Zapraszam do mnie http://autografyjr.blogspot.com/2017/02/witold-pyrkosz.html

    OdpowiedzUsuń